
Podobnie jak markety zdominowały w ciągu ostatnich lat rynek spożywczy w Polsce, tak teraz widoczna jest podobna tendencja w branży farmaceutycznej. Małe apteki stopniowo ustępują pola dużym sieciom liczącym już nawet po kilkaset placówek.
Według obliczeń Boston Consulting Group w Polsce sieci kontrolują już ok. 30% rynku aptekarskiego, a za 3-4 lata prawdopodobnie będzie to już 60%.
Właściciele małych aptek ostrzegają przed coraz niższymi standardami obsługi w sieciach. Wskazują na przykład, że klientom nie są proponowane tańsze zamienniki, bo punkt jest nastawiony na zysk, a sprzedawca na określoną normę dzienną.
Jednak to właśnie ze względu na ceny niższe nawet o kilkanaście procent klienci częściej wybierają usługi aptek sieciowych. Ceny leków refundowanych są urzędowo określone, więc promocje dotyczą głownie pozostałych artykułów sprzedawanych w aptekach.
Niewykluczone jednak, że gdy sieci zdominują rynek będzie znów drożej - w szczególności jeśli pozycję dominującą zdobędzie jedna firma.
(mk)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- rp.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Automatyczny montaż THT z 99,4% skuteczności
System stereowizji opracowany przez inżynierów VissaviTech pozwala na skrócenie czasu montażu THT nawet do 4,7 sekund w przeliczeniu na komponent...
-
Do czego służy lepkościomierz?
Lepkościomierz, inaczej zwany wiskozymetrem jest to urządzenie laboratoryjne do wyznaczania lepkości substancji. Lepkość substancji jest to...
-
-
-
-
-