Nowa biodrukarka „BioAssemblyBot” może produkować "bezpieczne" i funkcjonalne organy ludzkie

Firma Advanced Solutions z siedzibą w Kentucky, opracowała drukarkę 3D ludzkich tkanek która może zrewolucjonizować globalną opiekę zdrowotną. Nowy sprzęt nie drukuje tylko użytecznych narządów ludzkich, ale również modele, które ściśle naśladują funkcjonalne płuca, serca, nerki, trzustki, kości, a nawet ludzką skórę. Advanced Solutions twierdzi, że kwestią czasu jest przejście do druku prawdziwych organów ludzkich, gotowych do przeszczepu.

"Narzędzia, które wymyśliliśmy, takie jak BioAssemblyBot, pozwalają naszym naukowcom i naszym klientom rozwijać biologię w sposób, który nigdy dotąd nie był możliwy, to bardzo ekscytujące" - powiedział Michael Golway.

Golway stwierdził, że w ciągu najbliższych pięciu lat firma Advanced Solutions przejdzie od badań do zastosowań klinicznych i zacznie opracowywać tzw. "Funkcjonalne rozwiązania dla pacjenta".
Drukarka 3D generuje materiały biomedyczne, BioAssemblyBot posiada ekran dotykowy i czujnik laserowy, który kieruje ramię i dyszę robota. Specjalistyczne oprogramowanie nazywa się Modelowaniem Informacji o Strukturze Tkanek (Tissue Structure Informational Modeling - TISC) i zasadniczo umożliwia użytkownikom projektowanie i obrazowanie pożądanej struktury tkanek, zanim BioAssemblyBot rozpocznie replikację.

Do tej pory najtrudniejsza przeszkoda, jaką trzeba przezwyciężyć, to udoskonalenie bioinku, materiału wykorzystywanego do druku 3D.

Golway zaznaczył, że w celu przyspieszenia procesu konieczne będzie przeprowadzenie znacznie większej liczby testów i prób.

Ale z obecnymi postępami, CEO jest optymistycznie nastawiony do przyszłości. Drukowane są już komórki wątroby zawarte w strukturze biologicznej.

"Używamy surowca od pacjenta, aby faktycznie stworzyć struktury 3D poza organizmem", powiedział Golway. "Zdarza się, że kawałek unaczynienia, tj. Zdolność do przepływu krwi do tkanek, będzie stanowić bardzo ważną część i podstawowy krok do długoterminowych postępów, jakie zobaczymy w drukowanych organach 3D.

"Mogę tylko oczekiwać, że będzie dużo dyskusji i dyskusji na temat etyki", powiedział Golway. "Mam duże zaufanie, że po przejściu do strony klinicznej będzie to bezpieczne dla pacjentów".

(kb)