Suramina leczy autyzm

Leczenie suraminą nie może jednak trwać za długo ze względu efekty uboczne

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego odkryli, że Już jednorazowa dawka suraminy powoduje tymczasowe zanikanie symptomów autyzmu u badanych zwierząt. Suramina jest lekiem przeciwpierwotniakowym używanym do tej pory do leczenia śpiączki afrykańskiej.

W badaniach na myszach okazało się, że wystarczy jednorazowa dawka suraminy do przywrócenia prawidłowego poziomu przesyłania sygnałów między komórkami i likwidacji objawów autyzmu na okres około pięciu tygodni, kiedy to lek zostaje wydalony z organizmu.

Pomysł na takie zastosowanie suraminy został zainspirowany pojawieniem się nowej teorii, według której symptomy autyzmu rozwijają się na skutek zaburzonej komunikacji międzykomórkowej w sytuacji zagrożenia.

Prof. Robert K. Naviaux tłumaczy, że zagrożenie wywołane obecnością bakterii, wirusów, szkodliwych chemikaliów czy innych czynników zewnętrznych mobilizuje komórki do obrony. Skutkiem tego jest jednak zesztywnienie błon komórkowych i zmiany w wewnętrznych procesach metabolicznych. W efekcie komunikacja pomiędzy poszczególnymi komórkami drastycznie spada, co po dłuższym czasie może być przyczyną różnych trwałych uszkodzeń, np. opóźnienia neurorozwoju w dzieciństwie.

W reakcji obronnej komórek biorą udział cząsteczki zwane nukleotydami, np. ATP, które są odpowiedzialne za kontrolę szerokiego spektrum procesów biologicznych powiązanych z objawami autyzmu takich jak upośledzone zdolności językowe i społeczne. Naukowcy ustalili, że suramina blokuje drogi sygnalizacyjne używane przez ATP i podobne cząsteczki, powodując ustąpienie reakcji obronnej komórek, które zaczynają się zachowywać normalnie.

Niestety suramina działa krótko i nie może być stosowana przez dłuższy okres czasu. Pomimo tego zdecydowano się przeprowadzić pierwsze próby kliniczne z wykorzystaniem suraminy.

(mk)