Krakowscy chirurdzy przyszyli pacjentowi jednocześnie obie dłonie

Była to pierwsza próba takiego zabiegu w Polsce

W krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. L. Rydygiera przeprowadzono operację jednoczesnego przyszycia dwóch dłoni 24-letniemu mężczyźnie. Była to pierwsza w Polsce próba takiego zabiegu. Jak mówią lekarze, ręce pacjenta są ciepłe, co dobrze rokuje na przyszłość.

Ręce pacjenta zostały odcięte na wysokości nadgarstków przez gilotynę do cięcia rur. "Niestety pogoda uniemożliwiła transport lotniczy pacjenta - mówi prowadząca zabieg chirurg dr Anna Chrapusta. Po jego dotarciu do Krakowa, musieliśmy działać bardzo szybko i bardzo sprawnie. Zabieg od momentu identyfikacji struktur koniecznych do zespolenia trwał 10 godzin."

Jeśli nie będzie przeciwwskazań anestezjologicznych mężczyzna jeszcze we wtorek wieczorem oraz w środę trafi do komory hiperbarycznej, by stężony tlen wspomógł utlenienie tkanek, które przez kilka godzin były martwe.

"Ręce mężczyzny są w tej chwili ciepłe - dodaje Chrapusta. Ale do momentu, kiedy w piątej dobie odstawiam podawane pacjentowi leki wspomagające krążenie i ukrwienie kończyn, jest element niepewności. Cieszę się dopiero, kiedy mogę wypisać pacjenta do domu. Ciepłe ręce i palce tuż po replantacji, to iskierka nadziei, że wszystko będzie dobrze. Zespoliliśmy wszystkie potrzebne ścięgna, główne naczynia tętnicze i odpowiednią liczbę żył oraz obydwa główne nerwy."

(mk)