
Jak podała 28 kwietnia Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), w ciągu pięciu dni w Liberii w Afryce Zachodniej 11 osób zmarło na nieznaną chorobę wywołującą gorączkę i wymioty. Na razie wiadomo tylko, że nie jest to wirus gorączki krwotocznej (ebola).
Według WHO doszło już w sumie do 19 zachorowań. 5 osób jest wciąż hospitalizowanych, a dwie z nich znajdują się w stanie ciężkim. Liberyjskie ministerstwo zdrowia informuje o dziewięciu przypadkach zgonów od czasu stwierdzenia symptomów u pierwszych chorych 24 kwietnia w Greenville na południowym wschodzie kraju. Poza wymiotami i gorączką u chorych występują bóle głowy i biegunka.
Rzecznik resortu zdrowia Sorbor George stwierdził, że próbki krwi chorych będą wysłane do badań za granicą. "Wszystkie testy na wirusa ebola były negatywne. Jesteśmy pewni, że nie chodzi o ebolę" - poinformował.
Koniec epidemii eboli panującej w regionie Afryki Zachodniej, która w latach 2013-2016 kosztowała życie ponad 11,3 tys. osób, ogłoszono 9 czerwca 2016 roku i od tamtej pory w Liberii nie stwierdzono kolejnych przypadków.
(mk)
Kategoria wiadomości:
Inne
- Źródło:
- rp.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Doskonałość i precyzja - sprzęt okulistyczny na miarę XXI wieku
Zmysł wzroku to jeden z najważniejszych i najdelikatniejszych w organiźmie ludzkim. Należy odpowiednio dbać o zdrowie oczu, a w przypadku...
-
Na co zwracać uwagę przy zakupie biustonosza pooperacyjnego? Wygoda, estetyka...
Operacja biustu to poważny krok – ważne jest odpowiednie wsparcie i troska w czasie gojenia. Biustonosze pooperacyjne polecane przez...
-
-
-
-
-