Opatrunki z komórkami macierzystymi przyśpieszą gojenie się ran?

Komórki macierzyste są obecnie jednym z "najgorętszych" tematów w medycynie

Badania przeprowadzone w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu wykazały, że produkowane przez komórki macierzyste substancje pomogły 75% pacjentów z trudno gojącymi się ranami. Stąd pojawił się pomysł, aby zastosować je w specjalnych opatrunkach. Prawdopodobnie za uzyskany efekt jest więc odpowiedzialny "koktajl" białkowy składający się z szeregu substancji leczniczych, m.in. białek – cytokin i czynników wzrostu.

Wadą tej metody jest dość kosztowne i inwazyjne pobieranie komórek macierzystych pacjenta. "Takie komórki trzeba pobrać z tkanki tłuszczowej. W niej - oprócz komórek tłuszczowych - znajduje się pula komórek macierzystych. Po izolacji komórek macierzystych ostrzykuje się nimi ranę pacjenta" - tłumaczy dr Honorata Kraśkiewicz z Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej im. Ludwika Hirszfelda PAN we Wrocławiu.

Dlatego wrocławscy lekarze pracują nad innym rozwiązaniem: "Naszym zadaniem - dodaje dr Kraśkiewicz - jest wyciągnąć substancje lecznicze z komórek macierzystych i połączyć je z opatrunkiem hydrożelowym. Chcemy pobrać takie komórki od zdrowego dawcy i «unieśmiertelnić», tworząc linię komórkową. To pozwoli nam hodować te komórki w warunkach laboratoryjnych, gdzie będą mogły produkować substancje lecznicze."

Taki opatrunek stopniowo uwalniałby leczniczą substancję. Dzięki temu żaden pacjent nie musiałby już przechodzić procedury izolacji własnych komórek macierzystych, tylko dostałby gotowy produkt - hydrożel z substancjami pochodzenia komórkowego.

Na opracowanie hydrożelowego opatrunku z wykorzystaniem komórek macierzystych dr Honorata Kraśkiewicz otrzymała grant Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (FNP). Nad dokładnym składem opatrunku naukowcy będą więc dopiero pracowali. Na razie nie wiadomo też, na ile może on przyspieszyć gojenie się ran. "Nasze badania - mówi dr Kraśkiewicz - realizowane w ramach grantu FNP to dopiero wstępny etap. Później chcemy je kontynuować, ale przy zaangażowaniu firmy, która byłaby zainteresowana produkcją takich opatrunków. Na pewno będzie to rozwiązanie droższe od zwykłych opatrunków hydrożelowych, ale bardziej skuteczne i tańsze niż używanie samych komórek macierzystych."

(mk)