Polska aplikacja mobilna zwiększy bezpieczeństwo epileptyków

Smartfon i sensor EMG wystarczą, by epileptyk był bezpieczny

Naukowcy z Wydziału Cybernetyki Wojskowej Akademii Technicznej (WAT) w Warszawie opracowali aplikację na telefon, która zaalarmuje rodzinę epileptyka w przypadku ataku padaczki, a znajdujących się w pobliżu przechodniów poinstruuje, co trzeba zrobić. Można ją będzie zainstalować na każdym smartfonie. To pierwsze takie rozwiązanie na świecie.

Technologia składa się z aplikacji na telefon oraz niewielkiego sensora EMG, który, naklejony na dowolną partię mięśni, monitoruje ich aktywność. W przypadku zaobserwowania dużej aktywności mięśniowej, towarzyszącej tzw. atakom kloniczno-tonicznym (drgawki i utrata świadomości), sensor wyśle informację do telefonu, który ją przeanalizuje. Jeśli uzna, że chory dostał ataku padaczki, podejmie kroki alarmowe. Sam epileptyk będzie miał 15 sekund na wyłączenie alarmu - jeśli tego nie zrobi, można wnioskować, że w wyniku ataku nie jest w stanie tego uczynić. W takiej sytuacji aplikacja wyśle powiadomienie do wskazanych osób oraz włączy sygnał dźwiękowy, by powiadomić znajdujące się najbliżej chorego osoby o ataku. Aplikacja poinstruuje ich również głosowo, co należy zrobić, żeby zapewnić choremu bezpieczeństwo.

Aby wprowadzić urządzenie na rynek, konieczne będą jeszcze kolejne testy i badania kliniczne. Jednak już teraz można mówić o rewolucyjnym znaczeniu mobilnego systemu alarmowania o atakach epilepsji - to unikatowe rozwiązanie w skali globu, które zostało już wyróżnione na targach i wystawach w Paryżu, Seulu, Norymberdze, Teheranie oraz Kuala Lumpur.

(rw)