
Balneologia to jedna z najstarszych dziedzin medycyny uzdrowiskowej zajmująca się badaniem właściwości leczniczych wód podziemnych i borowin oraz zastosowaniem ich w lecznictwie, zwłaszcza terapii chorób przewlekłych. Prof. Pedro Cantista z University of Porto przekonuje, że zainteresowanie tą dyscypliną w Europie rośnie.
Portugalski specjalista jest prezesem Międzynarodowego Towarzystwa Hydrologii i Klimatologii (ISMH). To również jeden z autorów monumentalnego opracowania, które ukazało się w Polsce: "Wielka Księga Balneologii, Medycyny Fizykalnej i Uzdrowiskowej".
W Europie właściwości leczenie wód odkryli już starożytni Grecy. Woda mineralna była dla nich środkiem terapeutycznym. Miejsca, gdzie je stosowano, jak Kos czy Rodos, stały się szkołami medycznymi. Zyskały nazwę Asklepiades, od Asklepiosa, boga medycyny. Starożytni
Rzymianie rozwinęli terapię termalną. Łaźnie powstały w całym imperium rzymskim, szczególnie tam, gdzie występowały gorące źródła. Jeśli ich nie było, to wodę podgrzewano w piecach i doprowadzano do łaźni rurami.
Nie wiadomo skąd pochodzą sauny. Wiadomo natomiast, że najskuteczniejszym sposobem na zachowania higieny były zawsze kąpiele napotne. Korzystali z nich Finowie, nawet wtedy, kiedy byli jeszcze nomadami.
"Prawdopodobnie używali oni przenośnej sauny w formie szałasu - mówi prof. Cantista - podobnej do tych noszonych przez amerykańskich Indian i tych, które wciąż można zobaczyć wśród nomadycznych plemion Azji Środkowej. Gdy Finowie zaczęli prowadzić osiadły tryb życia, mogli zacząć budować podziemne łaźnie."
"Wydaje się - dodaje profesor - że w Europie balneologia wybudza się z pewnego letargu. Międzynarodowe wytyczne obejmują teraz leczenie balneologiczne jako element terapii niektórych schorzeń, a mianowicie zapalenia kości i stawów, niektórych chorób urologicznych, czy diabetologicznych."
"Następną, zupełnie nową problematyką - mówi prof. Irena Ponikowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu - dotąd niespotykaną w podręcznikach balneologicznych, są przewlekłe zakażenia, jakie spotykamy wśród pacjentów kierowanych do leczenia uzdrowiskowego. Choroby zakaźnie nie są leczone w uzdrowisku, ale chorzy ci trafiają do nich z innych przyczyn. Liczba pacjentów z przewlekłymi zakażeniami narasta, ponieważ obserwuje się dłuższe przeżycia tych chorych w wyniku postępu w medycynie."
W Europie jest tylko 8 państw, które oficjalnie nie uznają balneologii, w tym Wielka Brytania, Irlandia, Holandia, Belgia, Dania, Finlandia, Norwegia i Szwecja. W 72% krajów europejskich ubezpieczenie zdrowotne zwraca koszty leczenia z użyciem hydrologii medycznej.
(mk)
Kategoria wiadomości:
Inne
- Źródło:
- rynekzdrowia.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Turbina stomatologiczna ze światłem LED czy bez
Wybór odpowiedniej turbiny stomatologicznej może znacząco wpłynąć na jakość i komfort wykonywanych zabiegów. Współczesne technologie oferują...
-
Nowoczesna recepcja w prywatnym gabinecie medycznym
W jaki sposób sprawić, by nasza prywatna placówka medyczna zyskała w krótkim czasie zaufanie pacjentów? To proste. Musimy zrobić wszystko,...
-
-
-
-
-