Innowacyjny spray może być przełomem w leczeniu oparzeń

Mat. pras.

Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) dopuściła do użytku spray „ReCell", który sprawia, że po spryskaniu nim oparzeń już po 30 minutach powstają na nich komórki zdrowej skóry. Dzięki jego działaniu aż o 97% zmniejsza ilość skóry, którą trzeba usunąć po poważnych poparzeniach.

Nad wynalazkiem przez kilkanaście lat pracowali naukowcy z Biomedical Advanced Research we współpracy z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym w Nowym Orleanie. Specjalny spray, który wykorzystuje unikalną kombinację enzymów, jest w stanie zbudować nową warstwę zupełnie zdrowej skóry w miejscu oparzenia. Wystarczy pobrać niewielki fragment skóry i spryskać go aerozolem.

Sybstancja najpierw niszczy uszkodzone tkanki, a po około 30 minutach tworzy na nich nową powłokę ze zdrowych komórek skóry. Dzięki ryzyko odrzucenia przeszczepu skóry spada do zera. Wszystkie nowe komórki pochodzą bezpośrednio od dawcy, więc organizm uznaje je za własne.

Dzięki sprayowi można znacząco ograniczyć ilość skóry, którą trzeba wykorzystać do stworzenia nowych warstw. W przypadku oparzeń II stopnia chirurdzy musieli usuwać powierzchnie, które nie mogły być mniejsze niż trzy czwarte rozmiaru danej rany. Przy oparzeniach 10% powierzchni ciała potrzebna była skóra pobrana z całych pleców. Teraz wystarczająca będzie próbka o rozmiarach karty kredytowej.

Zezwolenie na używaniu nowego produktu otrzymała firma Avita Medical z Kalifornii, specjalizująca się w medycynie regeneracyjnej. Dotąd nie podano, ile będzie kosztował nowy lek. Szacuje się jednak, że cena będzie się wahała w granicach 5 tys. – 10 tys. USD za ilość, która wystarczy do odtworzenia oparzeń sięgających do 10% powierzchni skóry na ciele.

(mk)