Opracowano nową metodę ochrony przed boreliozą

Ludzie zarażają się boreliozą głównie od kleszczy

Maria Gomes-Solecki z University of Tennessee w Memphis wymyśliła nowy sposób na walkę z boreliozą, którego skuteczność potwierdzają pierwsze eksperymenty. Badaczka opracowała jadalną szczepionkę podawaną myszom. Uodpornione myszy powodują uodpornienie się na tę chorobę również u ssących ich krew kleszczy, a to znacząco zmniejsza ryzyko zarażenia się boreliozą przez ludzi.

Powodowana przez bakterię Borrelia burgdorferi borelioza jest niebezpieczną i niestety nierzadko występującą chorobą, która uszkadza stawy i powoduje problemy neurologiczne. W Stanach co roku dotyka ona około 300 tys. osób. W 1998 wynaleziono szczepionkę przeciw boreliozie, jednak została ona wycofana już 4 lata później ze względu na poważne efekty uboczne.

Gomes-Solecki doszła do wniosku, że ponieważ borelioza jest przenoszona głównie przez myszy, ich uodpornienie znacząco zwiększyłoby także bezpieczeństwo ludzi. Kierowany przez nią zespół stworzył szczepionkę mającą postać owsianych granulek, którymi chętnie żywią się myszy. Granulki ze szczepionką zostały rozsypane na czterech obszarach łąki o wymiarach boiska piłkarskiego, a na trzech innych rozsypano granulki bez szczepionki. Okazało się, że w ciągu pięciu lat odsetek zakażonych Borrelią kleszczy na terenach z rozsypaną szczepionką spadł aż o 76%, podczas gdy na pozostałych pozostał bez zmian.

Niestety nie tylko myszy są nosicielami boreliozy, ale także większe ssaki takie jak skunksy czy jelenie. Gomes-Solecki przyznaje, że potrzebna byłaby szczepionka działająca na różne gatunki zwierząt, jednak jej zdaniem już szczepienie samych myszy może dać zauważalne pozytywne rezultaty.

(mk)