Polscy lekarze opatentowali metodę leczenia kręgozmyku

Implant posiada "zęby", którymi zahacza się o kręgi

Opatentowana przez neurochirurgów z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Bytomiu metoda leczenia kręgozmyku (przesuwanie się kręgów) przyjęła się na całym świecie - m.in. w Stanach Zjednoczonych, Izraelu, Turcji, Rosji, Kanadzie i Chinach. Opiera się ona na wykorzystaniu implantu o nazwie Slider.

Kręgozmyk (ześlizg) to poważne schorzenie kręgosłupa. Polega na przesunięciu się kręgów względem siebie. Chory odczuwa wtedy silny ból promieniujący do nogi, zwłaszcza przy wstawaniu i siadaniu. Niegdyś prostowano kręgosłup za pomocą specjalnych śrub wyciągowych. Wiązało się to jednak z dużym ryzykiem nasilenia bólu.

Nowa metoda zwana Distraction by rotation, Reposition and Blockage (DrRB) została wymyślona przez Lechosława Ciupika, bioinżyniera z Zielonej Góry, a dopracowana przez neurochirurgów z Bytomia. Dzięki tej metodzie pacjent wraca do pełnej sprawności już po tygodniu.

"Najważniejszym elementem tej metody - mówi dr Ciupik - jest czop repozycyjny Slider, składający się z dwóch wzajemnie poruszających się platform, chirurgicznie utwierdzonych w blaszkach granicznych, przyległych trzonów. W 1998 roku zaczęliśmy żmudne badania w zakresie bio-inżynierskim, przedklinicznym, na preparatach zwierzęcych oraz klinicznym."

Powierzchnia implantu przypomina uzębienie rekina. Zęby kotwiczą implant w kręgach, a gdy ten trzyma się mocno, przesuwają w odpowiedni sposób jego części, by naprowadzić trzony kręgowe w położenie zbliżone do naturalnego, czyli naprzeciw siebie. To tak zwana repozycja, najtrudniejsza część zabiegu.

Praca nad opracowaniem implantu trwała około pięciu lat. Patent na jego wykorzystanie kupiło wiele krajów na świecie, w tym Stany Zjednoczone, Chiny czy Rosja. Implant Slider jest zarejestrowany w Polsce i posiada znak jakości CE. Obecnie jest w trakcie procedur rejestracji i uzyskiwania ochrony patentowej w wielu krajach całego świata.

Inny implant stabilizujący kręgosłup - "InSwing" - opracowany i wdrożony do leczenia pacjentów przez zielonogórsko–bytomski zespół, został w 2007 roku kupiony przez amerykański koncern i jest stosowany na świecie do dzisiaj. Jak dotąd jest to jedyny w historii powojennej polski patent sprzedany do USA.

(mk)